czwartek, 6 sierpnia 2015

Obojętne mi...

       Czy tu będziesz, czy gdzieś wyjdziesz. Obojętne mi czy pracujesz, czy masz wolne. Obojętne mi z kim rozmawiasz i z kim się dzisiaj widzisz. Obojętne mi czy dziś wrócisz, czy zabalujesz do rana.

       No i szlag człowieka trafia, bo jak nagle wszystko może stać się obojętne? Jak dla kogoś bliskiego może stać się obojętny ktoś inny, kiedyś tak bliski. Co to jest w ogóle za uczucie, obojętność, jeżeli nie możesz w żaden sposób się do niego ustosunkować. Co innego jeśli cię ktoś nienawidzi, przynajmniej wiesz, żeby omijać go szerokim łukiem, albo wręcz przeciwnie, jeśli ktoś cię do szaleństwa lubi, to starasz się pielęgnować to uczucie w różnoraki sposób. A jeśli jesteś komuś obojętny, no to cóż, to tak jakbyś nagle, nie wiadomo kiedy, znalazł się w stanie nieważkości. Ani w górę ani w dół. I czekasz, czekasz aż ktoś pociągnie za sznurek i ściągnie cię do siebie na dół albo odepchnie cię kijem tak mocno, abyś odleciał jak najdalej od niego. Czy to właśnie na tym wszystko polega, aby być od kogoś, aż tak bardzo zależnym?

       Zastanawiam się co jakiś czas, z czego wynika owa obojętność. Z egoizmu? No bo czym, że innym jest egoizm jak nie tylko i wyłącznie dbaniem o własny interes? Jak ktoś czegoś bardzo chce, to uwierzcie mi potrafi na głowie stanąć, żeby zyskać coś dla siebie, uszczknąć kawałek tortu i to najlepiej ten z wisienką. A później? Później, zostaje po nim już tylko ten brudny jednorazowy talerzyk, którego nawet nie opłaca się myć, bo i tak nie można go będzie użyć po raz drugi, trzeci czy czwarty.
       Wiecie jeszcze na czym polega obojętność? Na wygodzie. A w dzisiejszych czasach, każdy chce zaznać trochę luksusu. Wtedy od ręki komfort życia też się poprawia. Bo o ile wygodniej jest po prostu nic nie mówić, niż przyjść i wyłożyć karty na stół? To przecież dziś takie nie modne, aby ze sobą normalnie, po ludzku porozmawiać. A jeżeli ktoś woli, to powiem nawet, że jest to oznaką braku szacunku. Ale jak można okazywać szacunek innym, skoro do samego siebie tego szacunku się nie ma.

       Wszystko o czym dziś czytacie, wcale nie jest takie proste jak by się wydawało. Byle kto nie może tak zwyczajnie przyjść i powiedzieć, obojętne mi to, bo zwyczajnie tak nie jest. A i tak macie wiele szczęścia jeśli w ogóle to usłyszycie. Takie słowa wypowiada jedynie osoba, dla której liczy się tylko i wyłącznie czubek własnego nosa. Dla kogoś, kto nie patrzy w przyszłość. Dla kogoś kto nie liczy się z uczuciami innych. Dla kogoś kto w swym zachowaniu jest arogancki i nieprzyjemny (świadomie bądź nie). Ale jednak.

       Może i to wszystko co mi się wydaje, to tylko moja bogata wyobraźnia, ale jeżeli kiedyś komuś nie było obojętne to, że lubisz spać po prawej stronie łóżka, to dlaczego teraz, z uporem maniaka, kładzie twoją poduszkę po lewej? Dlaczego nie przyjdzie i w twarz prosto ci nie powie, że sprężyny po prawej cisną w tyłek mniej?

       W zaistniałej sytuacji, nie pozostaje mi nic innego, jak uśmiechnąć się czule, zabrać poduszkę i pójść spać na kanapę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz